Dorota Dziedzic-Chojnacka

Początek

fot. Daniel Chojnacki
fot. Daniel Chojnacki

Kiedy zaczęła się moja przygoda z piórem w ręku? To było dwadzieścia lat temu. W liceum wzięłam udział w olimpiadzie polonistycznej,

fot. Daniel Chojnack
fot. Daniel Chojnack

przygotowałam na nią pracę – esej na bazie twórczości Ryszarda Kapuścińskiego. Po konkursie wysłałam swoją pracę do „Czytelnika” – wydawcy pisarza. Po roku otrzymałam list od Ryszarda Kapuścińskiego, zapraszający mnie na spotkanie. Odwiedziłam go w pracowni na warszawskiej Ochocie. Ryszard Kapuściński wspomniał potem o tym spotkaniu w „Lapidarium IV”.
Na studiach prawniczych zaczęłam pisać wiersze. Dosyć szybko debiutowałam – w 1997 r. w antologii płockiej poezji pt. „Kroki po śladach”. Potem jeszcze wiele innych zbiorów poezji i prozy, w których ukazały się moje utwory – to był czas, kiedy często brałam udział w

konkursach literackich, których efektem okazały się właśnie takie publikacje.
W 2004 r. zadzwonił do mnie pan Jerzy Koperski – wspaniały animator kulturalny, człowiek bardzo pomocny dla młodych poetów (a ja wtedy jeszcze byłam młoda ;). Pan Koperski zaproponował mi wydanie zbiorku poezji w Wydawnictwie Anagram – i tak ukazała się moja debiutancka książka. W mojej głowie odezwał się wtedy głos przekory, który nakazał nazwać swoje pierwsze dzieło „zwalniam.zwalniam”. Tytuł okazał się proroczy, zamknęłam pewien rozdział w życiu związany z pisaniem poezji, zanurzyłam się w pracy, nauce (najpierw aplikacja radcowska, potem nieukończony do dziś doktorat z prawa) i nowoutworzonej rodzinie, a wena poszła precz.

Rozwinięcie…

zdj¦Öcie z WTK solo-001
fot. Piotr Dutko

Wewnętrzny przymus sklejania zdań nie dał jednak kompletnie o sobie zapomnieć. Po przerwie w głowie zaczęły mi się tworzyć na początku możliwie najkrótsze formy literackie – tzn. aforyzmy. Stamtąd blisko było już do pisania opowiadań. Szczególnie do serca przypadła mi szeroko rozumiana fantastyka i kryminał.
W 2013 r. otrzymałam nagrodę specjalną Magdaleny Zimniak w konkursie „Horyzonty wyobraźni” z opowiadanie pt. „Z boku, na rogu”. Fundatorka nagrody (którą miałam zaszczyt poznać osobiście) tak uzasadniła jej przyznanie: „Zupełnie subiektywnie natomiast uznałam za najlepsze opowiadanie Doroty Dziedzic-Chojnackiej „Z boku na rogu”. Ujęła mnie historia, ciekawa i dość mroczna, zagubienie nic nie rozumiejącej bohaterki, niespodziewane zakończenie i pewien ironiczny dystans, który wyczuwało się w całym tekście”.
W tym samym roku moje opowiadanie pt. „Płotki” otrzymało wyróżnienie w konkursie „Kryminalna Piła” i znalazło się w antologii „Błąd w sztuce”. Oficjalny recenzent serwisu lubimyczytac.pl Damian Hejmanowski stwierdził, że: „„Płotki” autorstwa Doroty Dziedzic-Chojnackiej i „Serce na dłoni” Joanny Pawłusiów są dziełami niemal idealnymi i dlatego też, królują w mojej osobistej hierarchii najlepszych opowieści „Kryminalnej Piły”. „Płotki” pomimo braku morderstwa udowadnia, że można stworzyć trzymającą w napięciu historię z wieloma niewiadomymi i ciekawymi bohaterami. Dodatkowo, autorka wykorzystała w swojej twórczości legendę miejską, przez co czytelnicy będą mogli ją bardziej personalizować”.

 

…wprost do „Zbrodni”

Powieść kryminalną zaczęłam początkowo pisać w ramach odpoczynku od pracy doktorskiej. Intryga wciągnęła mnie na tyle, że nauka prawa poszła w kąt,zbrodnia_na_boku_ver_OK-001 a ja skupiłam się nad rozwojem akcji, postaciami z książki itd. itp.
Pisałam głównie w nocy, gdy rodzina spała a w ogródku grasowały różne trudne do zidentyfikowania po ciemku zwierzęta. Mogłabym napisać, że ich obecność potęgowała nastrój grozy, ale każdy, kto czytał „Zbrodnię na boku” – czyli moją książkę, która wtedy powstała, wie, że to kryminał na wesoło, w którym jest wszystko, tylko nie uczucie strachu.
„Zbrodnia” to powieść, której akcja toczy się w kancelarii adwokackiej – czyli w otoczeniu, które jest mi bardzo bliskie i które znam jak własną kieszeń. Co więcej, ja to środowisko bardzo lubię, bo przepadam też za swoją pracą radcy prawnego.
Było mi bardzo miło, gdy książka otrzymała kilka dobrych rekomendacji, m.in. od warszawskich prawników dr. Adama Bodnara i mec. Jacka Dubois i stołecznej pisarki Magdaleny Zimniak, którą poznałam przy okazji konkursu „Horyzonty Wyobraźni”. Cieszą mnie także pozytywne recenzje „Zbrodni na boku”, np. Marty Guzowskiej, autorki kryminałów, laureatki Nagrody Wielkiego Kalibru, która stwierdziła, że „(…) może, może, może mamy następczynię Chmielewskiej”. Ku mojemu zaskoczeniu podniesione także zostało, że książka posiada – oprócz rozrywkowego – także walor edukacyjny. Potwierdziła to Marta Matyszczak z portalu kawiarenkakryminalna.pl: „Zbrodnię na boku powinien przeczytać nie tylko każdy wielbiciel kryminałów, ale i każdy przyszły prawnik. Autorka z detalami opisała tu sekrety pracy w kancelarii czy sądzie; istne to kompendium wiedzy prawniczej, która, wychodząc spod pióra Doroty Dziedzic-Chojnackiej, wydaje się wręcz pasjonująca”.

 

Zakończenie

Pozowanie ze Zbrodni¦ů-001
fot. Daniel Chojnacki

Głównym problemem, z którym spotykam się na co dzień, jest chroniczny brak czasu. Próbuję połączyć pracę zawodową z życiem rodzinnym i swoją pasją pisania, bo każda z tych dziedzin przynosi mi dużo satysfakcji, ale przyznaję – jest trudno. Często bywam zmęczona. Wtedy lubię wyskoczyć gdzieś za miasto, realizując swoją kolejną pasję, którą określiłabym nie jako nowoczesne podróże, ale bardziej staropolskie szwendactwo…
Czytam czasami wywiady z pisarzami, w których mówią oni o swoich planach, najbliższej książce. Ja chyba aż tak nie organizuję przyszłości. Czytelnicy pytają o dalszą część „Zbrodni” – z ich reakcji wnioskuję, że formuła prawniczego kryminału na wesoło chyba się sprawdziła. Jednak trudno mi przewidzieć, co będzie dalej z bohaterami tej powieści.
Pytania dotyczą także ewentualnego przejścia na zawodowe pisanie. Trudno mi sobie wyobrazić taki scenariusz w tej chwili, może dlatego, że ja naprawdę lubię pracę prawnika i się w niej realizuję. Moją ambicją jest godzenie pracy zawodowej z pisaniem, a nie rezygnacja z którejkolwiek z tych rzeczy. Z drugiej jednak strony godzenie pasji jest trudne, ale ja chyba lubię różne wyzwania.

 

3,322 total views, 1 views today

Dodaj komentarz

Why ask?