
Mało jest miejsc w niedalekiej odległości od Warszawy, gdzie możemy spędzić kilka dni w otoczeniu zupełnie innych krajobrazów niż równiny mazowieckie, dlatego też warto wybrać się w Góry Świętokrzyskie, które są takim właśnie miejscem. To zaledwie 3 godziny jazdy samochodem i jesteśmy w Nowej Słupi, skąd zielonym szlakiem dojdziemy na szczyt Łysej Góry.
Podejście jest dość strome, ale szlak prowadzi przez Puszczę Jodłową, w której widoki i zapachy dla mieszczucha są wręcz magiczne. Tak zresztą jak całe Góry Świętokrzyskie – tchną magią zewsząd, bo to przecież kraina czarownic, zbójników, pogańskich wierzeń i obrzędów. Pewnie wieczór przy ognisku i opowieściach świętokrzyskich byłby dopełnieniem magicznego klimatu tego miejsca …
Po około 40 minutach jesteśmy na polanie, skąd już w oddali widoczna jest brama klasztoru opactwa benedyktynów Święty Krzyż. Zwiedzanie zajmie nam około godziny. Można tu podziwiać klasycystyczne wnętrze kościoła z ołtarzem głównym, na którym umieszczono rzeźby dwóch cherubinów, Kaplicę Oleśnickich w stylu wczesno barokowym i obejrzeć eksponaty fauny i flory Parku Świętokrzyskiego zgromadzone w tutejszym Muzeum Przyrodniczo-Leśnym.
Po zwiedzaniu przyjemnie jest odpocząć w przytulnej kawiarence pachnącej ziołami, wypić aromatyczną kawę czy herbatę, by potem udać się na galerię widokową na Łysej Górze. Panorama Gór Świętokrzyskich i gołoborza zapiera dech w piersiach, jest pięknie i dzisiaj też trochę strasznie, bo w oddali widać już ciemne chmury burzowe, ale warto chwilę jeszcze pozostać i nacieszyć się widokiem gór.
Wracamy tym samym szlakiem, mijając drewniane kapliczki Drogi Krzyżowej.
W Górach Świętokrzyskich jest wiele ciekawych miejsc, ale my udajemy się dalej, bo zaplanowałyśmy nocleg w Busku Zdroju, oddalonym około 50 km od Nowej Słupi. Wieczór spędziłyśmy w klimacie kurortu zdrojowego, siedząc na tarasie Sanatorium zaprojektowanego przez znanego architekta włoskiego pochodzenia Henryka Marconiego, delektując się lodami i podziwiając piękny park wokół. O tej porze roku tonie on wręcz w kwiatach. Nie odmówiłyśmy też sobie kąpieli w basenie, który w późnych godzinach wieczornych był prawie pusty. Na drugi dzień wyruszyłyśmy w drogę powrotną do Warszawy.
To był niezwykle udany weekend, a Góry Świętokrzyskie polecam, bo są bajkowo piękne, a przy tym nie nazbyt zatłoczone, a spotykani ludzie ciepli i pogodni.
Góry Świętokrzskie polecała Wiki Kowalczyk z Kobiecych Pasji
5,737 total views, 2 views today
Nigdy nie byłam
musze tam pojechać